wiem wiem. ja blogowym nowicjuszem jestem i nie bardzo się jeszcze w tym wszystkim orientuję - jak co dodać, jak usunąć, jak śledzić. no i boję się że mi pomysłów nie wystarczy na 365 dni :/ z drugiej jednak strony czuję się zobligowany do codziennego umieszczania tych pieprzonych rysunków... w co ja się do cholery na własne życzenie władowałem?
Tego gnębienia się właśnie najbardziej obawiam. Będę się musiał nauczyć systematyczności, co w moim wieku nie jest wcale takie proste. A co do encyklopedii (tudzież atlasu) owadów, to urodziny mam w maju. Ale okazji do sprezentowania mi go wcześniej jest sporo - Trzech Króli, urodziny Davida Bowie, pełnia księżyca, olimpiada zimowa, Chiński Nowy Rok...
Mucha po prawej nadal w stuporze posylwestrowym. A wiesz, że śledzisz u mnie nie tego bloga? Tamten jest stary, w ogóle muszę go zdjąć.
OdpowiedzUsuńwiem wiem. ja blogowym nowicjuszem jestem i nie bardzo się jeszcze w tym wszystkim orientuję - jak co dodać, jak usunąć, jak śledzić. no i boję się że mi pomysłów nie wystarczy na 365 dni :/ z drugiej jednak strony czuję się zobligowany do codziennego umieszczania tych pieprzonych rysunków... w co ja się do cholery na własne życzenie władowałem?
OdpowiedzUsuńAhahaha będę Cię gnębić jak opuścisz jakiś dzień. A może powinieneś sobie sprawić encyklopedię owadów i szkodników?
OdpowiedzUsuńTego gnębienia się właśnie najbardziej obawiam. Będę się musiał nauczyć systematyczności, co w moim wieku nie jest wcale takie proste. A co do encyklopedii (tudzież atlasu) owadów, to urodziny mam w maju. Ale okazji do sprezentowania mi go wcześniej jest sporo - Trzech Króli, urodziny Davida Bowie, pełnia księżyca, olimpiada zimowa, Chiński Nowy Rok...
OdpowiedzUsuń