środa, 27 stycznia 2010

27.01.2010

5 komentarzy:

  1. Rysując to nie miałem akurat siebie na myśli, a kogoś zupełnie innego. Ja zaspokoję swoją próżność kiedy schudnę. Póki co się raczej nie zapowiada...
    P.

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm, niewiem czemu ale wydaję mi się że znów pijesz do mnie. I.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tym razem. Za długo Cię nie widziałem żebyś stał się obiektem moich kpin. Ale coś wymyślę.
    P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ja mówiłam że masz na myśli siebie? :P

    Ja ze Stanów wróciłam z próżnoscią -50, kg +10. Mam to gdzieś, mam być kuleczką, będę kuleczką.

    OdpowiedzUsuń