Witam. Też byłem przekonany że umarł, ale chyba tylko czekał na nowy rok. W ubiegłym w pewnej chwili zrobiło się za dużo zaległości, żeby go tak nagle w połowie reanimować. Teraz jest odpowiedni moment. Nie mogę obiecać, ze nie zaniecham rysowania, jak to miało miejsce kilka miesięcy temu, ale obiecuję że się postaram do tego nie dopuścić. Co do formy, to proszę o wyrozumiałość. W miarę upływu czasu będę się rozkręcał. Chyba... Chciałbym... Zresztą - zobaczymy jak będzie. Dziękuję i pozdrawiam, Piotrek.
Wrzuciłem drukowane, ponieważ spotkałem się z zarzutami (zresztą jak najbardziej uzasadnionymi), że strasznie bazgrzę i bywa nieczytelnie. Ale przy pisaniu z komputera jest tyle czasochłonnego pieprzenia, że nie wykluczam powrotu do pisania odręcznego. No i zmieniłem nazwę "bloga", bo stała się nieaktualna. Pozdrawiam, Piotrek.
No wreszcie!!!:) A już myślałam, że blog umarł był!Fajnie, że nie:)
OdpowiedzUsuńheh, po takim czasie a forma jak zawsze dobra - rysunek jak zawsze w punkt!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Witam.
OdpowiedzUsuńTeż byłem przekonany że umarł, ale chyba tylko czekał na nowy rok. W ubiegłym w pewnej chwili zrobiło się za dużo zaległości, żeby go tak nagle w połowie reanimować. Teraz jest odpowiedni moment. Nie mogę obiecać, ze nie zaniecham rysowania, jak to miało miejsce kilka miesięcy temu, ale obiecuję że się postaram do tego nie dopuścić.
Co do formy, to proszę o wyrozumiałość. W miarę upływu czasu będę się rozkręcał. Chyba... Chciałbym... Zresztą - zobaczymy jak będzie.
Dziękuję i pozdrawiam, Piotrek.
Muchy wróciły! Super! Ej ale Piotrze wolałam jak podpisy były odręczne...:)
OdpowiedzUsuńWrzuciłem drukowane, ponieważ spotkałem się z zarzutami (zresztą jak najbardziej uzasadnionymi), że strasznie bazgrzę i bywa nieczytelnie. Ale przy pisaniu z komputera jest tyle czasochłonnego pieprzenia, że nie wykluczam powrotu do pisania odręcznego. No i zmieniłem nazwę "bloga", bo stała się nieaktualna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Piotrek.