Heh, do mnie też napisali, więc doskonale rozumiem co myślisz. Podejrzewam, że prognozowana emerytura podobna nam wyszła, bo wiek ten sam (z grubsza). W każdym razie, rodzicom nie pokazuję listu od ZUSu, bo jednak moja odporność na absurdy aktualnej rzeczywistości jest większa niż ich. Myślę też, że dużo ludzi po otrzymaniu TAKIEJ prognozy może w panice uciekać od płacenia składek, czym pogarsza sytuację reszty. Ale strzelanie sobie w łeb już teraz nie polepszy sytuacji. A do czasu emerytury jeszcze sto razy system zdąży się zmienić, więc nie traktuję tej prognozy poważnie. Czego i Tobie życzę. Pozdrawiam :-)
Dziękuję. Jak się tak głębiej zastanowić jest wiele alternatyw. Strzelenie sobie w głowę jest tylko jedną z nich. Są jeszcze stryczek, żyletki, tabletki... :) Pozdrawiam.
Ale dlaczego to akurat właśnie my mamy być tymi, którzy wymiękniemy i zrobimy miejsce innym? W mojej nabytej rodzinie była już wystarczająca ilość takich przypadków, żeby kolejny został potraktowany jako plagiat lub nieuchronność. A takiego wała. "Szuflada z rewolwerem" kusi, ale niech lepiej pozostanie zamknięta. Twoja też. Nie dawajmy się zastraszać.
Heh, do mnie też napisali, więc doskonale rozumiem co myślisz. Podejrzewam, że prognozowana emerytura podobna nam wyszła, bo wiek ten sam (z grubsza). W każdym razie, rodzicom nie pokazuję listu od ZUSu, bo jednak moja odporność na absurdy aktualnej rzeczywistości jest większa niż ich. Myślę też, że dużo ludzi po otrzymaniu TAKIEJ prognozy może w panice uciekać od płacenia składek, czym pogarsza sytuację reszty. Ale strzelanie sobie w łeb już teraz nie polepszy sytuacji. A do czasu emerytury jeszcze sto razy system zdąży się zmienić, więc nie traktuję tej prognozy poważnie. Czego i Tobie życzę. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńJak się tak głębiej zastanowić jest wiele alternatyw. Strzelenie sobie w głowę jest tylko jedną z nich.
Są jeszcze stryczek, żyletki, tabletki... :)
Pozdrawiam.
Ale dlaczego to akurat właśnie my mamy być tymi, którzy wymiękniemy i zrobimy miejsce innym? W mojej nabytej rodzinie była już wystarczająca ilość takich przypadków, żeby kolejny został potraktowany jako plagiat lub nieuchronność. A takiego wała. "Szuflada z rewolwerem" kusi, ale niech lepiej pozostanie zamknięta. Twoja też. Nie dawajmy się zastraszać.
OdpowiedzUsuń