sobota, 9 listopada 2013

710


3 komentarze:

  1. Piękne :-) Od jakiegoś czasu zawsze okoliczności świąteczne (listopadowe też) wywołują we mnie myśl, że najbardziej w świętach nienawidzę tego, że wszyscy (no OK, może nie wszyscy, może większość) usiłują wtedy zrobić naraz to samo. I zmusić do tego także osoby, które same by na taki pomysł nie wpadły (koszmar).
    Myślę więc sobie wtedy, jak byłoby fajnie robić różne ciekawe rzeczy kojarzące się ze świętami w innych porach roku. Ale otoczenie nie chce wtedy brać udziału. I tak właśnie się zostaje dziwakiem wytykanym palcami przez rodzinę i podawanym jako negatywny przykład dzieciom. No ale cóż - ktoś w tej bajce musi być negatywnym bohaterem, a charakteru się wbrew pozorom nie wybiera. 20 lat temu nikt by nie przypuszczał (ja też), że takie straszydło się ze mnie zrobi :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe

    Bycie dziwakiem jest dobre. Jak to kiedyś ktoś mądry powiedział o dziwactwach "Jeśli jesteś biedny - jesteś dziwakiem. Jeśli jesteś bogaty - jesteś ekscentrykiem"

    Życzę bycia tym drugim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie grozi mi w takim razie ekscentryzm :-) Ale dzisiaj (tzn. wczoraj) ekstremalny przypadek mojego dziwactwa uratował mnie i jeszcze kogoś przed profilaktycznym praniem mózgu przez jego w 100% normalnych bliskich. Dla takich chwil warto być dziwakiem :-)

    OdpowiedzUsuń