Dzisiaj troszkę organizacyjnie będzie.
Jak już czas jakiś temu pisałem, wyjeżdżam z przyjaciółmi na kilka dni do Londynu. W zasadzie biorąc pod uwagę że wracam już w poniedziałek, "kilka dni" brzmi zbyt szumnie. Czeka mnie intensywny weekend nad Tamizą, gdzie będę zwiedzał, delektował się legendarną urodą angielek, tłukł pluskwy w tanim hostelu, ale co najważniejsze, oglądał trzyipółgodzinny mecz footballu amerykańskiego.
W związku z wyjazdem, niedzielny rysunek na Facebooku pojawi się dopiero po moim powrocie. Jako że przygotowałem go odpowiednio wcześniej, na blogu można go sobie będzie obejrzeć minutę po północy z soboty na niedzielę. Przepraszam że bez tekstu i nie śmiesznie, ale jak sami zapewne zauważyliście, znowu dopadł mnie kryzys. Wierzę że towarzystwo Teresy i Marcina (którzy wspólnie stwierdzili, że pluskwy w perspektywie spędzenia ze mną trzech dni, stały się atrakcyjne) pozwoli mi powrócić do formy.
A muzycznie, Kanadyjczycy z Metric. Jest okazja żeby o nich przypomnieć, ponieważ wydali płytę z remiksami swojego ostatniego krążka - Fantasies. Rzecz zacna i uwagi godna.
Pozdrawiam i do poniedziałku.
Piotrek
W związku z wyjazdem, niedzielny rysunek na Facebooku pojawi się dopiero po moim powrocie. Jako że przygotowałem go odpowiednio wcześniej, na blogu można go sobie będzie obejrzeć minutę po północy z soboty na niedzielę. Przepraszam że bez tekstu i nie śmiesznie, ale jak sami zapewne zauważyliście, znowu dopadł mnie kryzys. Wierzę że towarzystwo Teresy i Marcina (którzy wspólnie stwierdzili, że pluskwy w perspektywie spędzenia ze mną trzech dni, stały się atrakcyjne) pozwoli mi powrócić do formy.
A muzycznie, Kanadyjczycy z Metric. Jest okazja żeby o nich przypomnieć, ponieważ wydali płytę z remiksami swojego ostatniego krążka - Fantasies. Rzecz zacna i uwagi godna.
Pozdrawiam i do poniedziałku.
Piotrek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz