wtorek, 23 sierpnia 2011

Inne takie... - Brytanio nadchodzę!

Szanowni.
Uznajmy ten wpis jako adnotację do rysunku #234. Otóż Szanowni, wyjeżdżam na wyspy. Kariera rysownika internetowego nie należy do zajęć intratnych. Ośmielę się nawet stwierdzić, że nic poza odrobiną satysfakcji z tego nie mam. Przez chwilę zastanawiałem się czy przypadkiem nie wprowadzić na bloga reklam, żeby przynajmniej się niemały rachunek za internet zwrócił. Ale przy (powiedzmy sobie szczerze) niewielkiej popularności much, Wy byście się irytowali że jakieś głupoty rozpraszają Wam czytanie, a ja bym się wściekał, że od jednego wejścia na stronę jest tylko 18 centów. Więc w związku z nie najlepszą kondycją finansową, postanowiłem wybyć! Kariera pomywacza wzywa! Na początek talerze, potem garnki, a kto wie, jeśli się sprawdzę to może i kieliszki?
OK. Żarty żartami, ale przejdźmy do konkretów. Lata lecą, człowiek się starzeje i co z tego życia ma? Niewiele. Postanowiłem coś wreszcie ze sobą zrobić i pozbierać wspomnienia na emeryturę, realizując swoje marzenia. Rzeczywiście wyjeżdżam. Razem z przyjaciółmi. Nie w celach zarobkowych. No i raptem na 3 dni.
Otóż Szanowni, jak zapewne NIE wiecie, jestem fanem footballu amerykańskiego. Nie jest to specjalnie popularny w naszym kraju sport. Cóż. Prawda jest taka że faceci w trykotach i kaskach nie mają wielu widzów poza USA (może z wyjątkiem Japonii i Kanady, które posiadają własne, silne ligi). W ramach popularyzacji tego widowiska, National Football League organizuje raz w roku tzw International Series, czyli jeden z meczy można zobaczyć na żywo w Europie. W tym roku, 23 października na stadionie Wembley spotkają się drużyny Chicago Bears i Tampa Bay Buccaneers. I ja tam będę!
Jak wcześniej pisałem, jedziemy z Teresą i Marcinem do Anglii na 3 dni. Przylatujemy w sobotę 22 października, wracamy w poniedziałek 24 października. I tu pojawia się moja do Was Szanowni prośba. Czy nie znacie kogoś, kto zna kogoś, kto zna kogoś, kto mieszka w Londynie i mógłby mnie wraz z kolegą przenocować? Tylko dwie noce. Nie jesteśmy specjalnie kłopotliwymi gośćmi. Pijemy mało (albo nawet wcale), dbamy o higienę, w całkiem kulturalny sposób można z nami porozmawiać na wiele tematów, opuszczamy deskę w toalecie... Same zalety!
Ewentualnie napiszcie na jakim dworcu można się w miarę spokojnie i bezpiecznie przespać. Wskazane były by takie na których są duże umywalki, żeby się można było w nich wykąpać.
Jeśli możecie pomóc, piszcie spiocz@gmail.com. Będę wielce zobowiązany.





Pozdrawiam, Piotrek.

3 komentarze:

  1. Dziękuję za pomoc. Sprawa powoli się klaruje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. siemka!
    podesłałem linka ziomkowi, który mieszka w lądku, ale w tym terminie najprawdopodobniej będzie w pl. A odnośnie celu Twojej wizyty, to:

    Pozdro z Appleton, WI, USA
    Tylko Green Bay Packers!!!
    Kuba M.

    PS. Koleś, z którym pracuję, był kiedyś trenerem w hajskulu, więc mam już za sobą korepetycje z rzucania jajem... może założymy jakiś team, np "SS Toilet Cleaners". Ja będę tym od podawania a Ty tym od taczdałnów...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dżej-I-Ti-Es
    JETS!
    JETS!
    JETS!

    Tylko NY Jets!!!

    Teresa (Texans) i Marcin (Ravens) nie do końca podzielają moje sympatie :)

    Packers powiadasz? Czyli kibicujesz obecnym mistrzom świata :) Właśnie mam włączony ESPN i oglądam presason game Ravens vs Redskins. W sobotę derby NY. Jak już wrócisz do Łodzi to zapraszam na grupowe oglądanie. Dołączysz do wesołej kompaniji nocnych marków. Marcin ma zamiar kupić jajo, więc przy okazji sporej ilości przerw możemy sobie porzucać.
    Z racji rosnącej wagi coraz bardziej przypominam Rexa Ryana, więc zrezygnuję z reciwera na rzecz bycia liniowym. Jako "SS Toilet Cleaners" czy "Popcorns Sellers" byli byśmy alternatywą dla "Toprpedy Łódź".
    Wracając do Londynu, to też mam namiar jedną osobę która niestety w październiku będzie w Polsce. Najwyraźniej to tam czas urlopów :)
    Ale niezrażony nie ustaję w poszukiwaniach!
    Pozdrawiam. No i koniecznie wybierz się na mecz Packersów. Będę Cię wypatrywał na trybunach.

    OdpowiedzUsuń