środa, 24 sierpnia 2011

236/365



3 komentarze:

  1. To i tak już coś, "poświęcenie" to chyba nie jest ulubione słowo mężczyzn:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm. Ja tutaj nie chcę otwierać Puszki Pandory, ale jesteś w błędzie :) Obie strony są siebie warte. Zarówno kobiety jak i mężczyźni mają za uszami. Być może rzeczywiście "poświęcenie" nie znajduje się w męskim słowniku na pierwszym miejscu, ale dla osoby z którą jesteśmy, zrobimy naprawdę wiele. Problem w tym, że w relacjach damsko męskich działa zasada "daj palec a weźmie całą rękę". I tak, zanim się taki poświęcający facet obejrzy, okazuje się ubezwłasnowolnionym zombie z ręką w nocniku. Sztuka polega na rozsądnym kompromisie i poświęceniu z obu stron.
    No chyba że się mylę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma co owijać w bawełnę - związek dwojga ludzi, to forma handlu. I teraz cała sztuka polega na odnajdowaniu w gąszczu białych wierszy o wzniosłych uczuciach... intratnych kontraktów - owszem, skoczę za Tobą w ogień, ale w piątek wieczorem idę się schlać jak rajski ptak i wracam koło niedzieli. Deal?

    Swoją drogą rysunek dołączam do ulubionych, obok "listy zakupów" :)

    OdpowiedzUsuń