Jako że udało mi się zrobić 365 rysunków, czas na wybór rysunku grudnia (który to miesiąc niewyobrażalnie się rozciągnął, o czym w innym poście). A oto kandydaci:
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365




339
343
347
351
355
359
363
Głosowanie potrwa do niedzieli. Po prawej stronie jest lista z numerami rysunków, przy których możecie postawić ptaszka (niejednego).
Z zaległości zostało mi jeszcze podsumowanie listopada ubiegłego roku. Zwyciężył rysunek #330 (5 głosów). 3 głosy #306. Po 2 głosy #305, #309, #332, #333. Po jednym głosie #319, #320, #321, #323, #324, #326, #327, #329, #331, #334 oraz "NIE RYSUJ! ODPOCZNIJ!". Głosowało 8 osób.
Na tę chwilę, to tyle. Teraz czekając na wyleczenie połamanego kciuka, będę się zastanawiał nad nową formułą bloga.
Pozdrawiam, Piotrek
Z zaległości zostało mi jeszcze podsumowanie listopada ubiegłego roku. Zwyciężył rysunek #330 (5 głosów). 3 głosy #306. Po 2 głosy #305, #309, #332, #333. Po jednym głosie #319, #320, #321, #323, #324, #326, #327, #329, #331, #334 oraz "NIE RYSUJ! ODPOCZNIJ!". Głosowało 8 osób.
Na tę chwilę, to tyle. Teraz czekając na wyleczenie połamanego kciuka, będę się zastanawiał nad nową formułą bloga.
Pozdrawiam, Piotrek
Hej. Miniaturki od 347 mają jakiś problem z linkami - odsyłają do "Niestety strona szukana przez Ciebie w tym blogu nie istnieje" - a rysunki przecież da się obejrzeć, klikając "Starsze posty". Kciuk prawy czy lewy złamałeś?
OdpowiedzUsuńCześć.
OdpowiedzUsuńDziękuję, już poprawiam.
Nieszczęśliwie prawy...
No to fatalnie z tym kciukiem, bo rysować się nie da, a i boli na pewno. Mam nadzieję, że nie musiałeś czekać u lekarza na opatrunek tyle czasu, ile myśmy w niedzielę czekali na - tak zwanym - szpitalnym oddziale ratunkowym z zawiezionym tam ojcem (na szczęście już jest OK). Każdy kontakt z obecnym systemem opieki zdrowotnej wrzuca mnie na kolejny poziom rozpaczy. Fajnie, że przedłużyłeś głosowanie - dzięki temu i mnie się udało zdążyć. Niech Ci się ręka dobrze goi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nie najlepsze doświadczenia z polską służbą zdrowia z lat wcześniejszych, dlatego pozostawiłem sprawy swojemu biegowi i dałem sobie spokój z wizytą w gabinecie lekarskim. Nie bez znaczenia jest też brak ubezpieczenia zdrowotnego :). Okazuje się że mogę rysować złamanym palcem (w końcu z rysowania żyję), tylko przy dłuższej pracy puchnie i rwie bardziej niż zwykle. No i krwiak pod paznokciem kłóci się z moim poczuciem estetyki.
OdpowiedzUsuńCieszę się że z Tatą już wszystko w porządku. Dziękuję za życzenia.
Pozdrawiam.
No to niewesoło. Mam mimo wszystko nadzieję, że się dobrze zagoi i nie będzie dokuczać w przyszłości.
OdpowiedzUsuń